Jako, że rok 2013 powoli zmierza już ku końcowi, nie pozostało nam nic innego jak podsumować go w kilkudziesięciu zdaniach. Cały ten rok spędziliśmy na froncie I ligowym, jednak jego początek zwiastował zupełnie co innego…

Przechodząc do rzeczy: Runda wiosenna sezonu 2012/2013 zaczęła się od tradycyjnego już dla nas marcowego grania w śniegu i wyjazdu do podwarszawskich Ząbek, które odwiedziliśmy w około 185 osób. Następnie planowaliśmy wypad do Poznania, który niestety nie doszedł do skutku ze względu na zły stan boiska na stadionie Warty. Szkoda bo w chwili zamknięcia naszych zapisów, na listach było już ponad 120 osób. Trzeba więc było poczekać do końcówki maja, aby odwiedzić gród Przemysława. Kolejnym punktem na wyjazdowej mapie Stomilowców, była Łęczna, którą nawiedziliśmy w sile jednego autokaru i fury (58 osób). W trakcie podróży doszło do wielu zabawnych sytuacji, a w świadomości uczestników tamtego wyjazdu na zawsze w pamięci pozostanie miejscowość o wdzięcznej nazwie Rząśnik.

Następnym wyjazdem tamtej rundy było hitowe spotkanie pomiędzy bydgoskim Zawiszą a naszym Stomilem. W klatce melduje się ponad 630 kibiców gości, wraz ze wspierającymi nas tego dnia układami i zgodą. Podczas meczu w górę idzie sektorówka i odpalamy kilka rac. Piłkarze wygrywają bardzo trudny mecz 3:2, co jest dużym sukcesem w walce o utrzymanie, biorąc pod uwagę wynik z Olsztyna (0:5)… Po hitowym wyjeździe w kilkaset osób do Bydzi, przyszło nam jechać do odległego Świnoujścia, gdzie meldujemy się w sile jednego autokaru i fury (54 osoby) z kilkoma flagami. W maju mamy sporo wolnego, gdyż odpada nam wyjazd do Nowego Sącza (zamknięta klatka) i w Polskę ruszamy dopiero w połowie miesiąca. Po raz kolejny na drugi koniec Polski, tym razem do Legnicy. Ruszamy tam w dobrej bo ponad 100 osobowej ekipie (dokładnie 105 osób), niestety nie wszystkim udaje się wejść na stadion. Po Legnicy na następny wyjazd nie przyszło nam długo czekać, bo już 3 dni później jechaliśmy na przełożony mecz do Poznania, gdzie docieramy w sile jednego autokaru i kilku fur (66 fanatyków). Następnie – pociąg specjalny do Gdyni, bardzo ciekawe spotkanie, niestety znowu w środę, co pewnie miało wpływ na nasza liczbę, jednak 298 osób na sektorze gości wstydu nie przynosi. Na tym wyjeżdzie nasi kopacze zapewnili sobie utrzymanie w I lidze, więc mieliśmy sporo powodów do świętowania. Ostatnia wyprawa wypadła nam do Grudziądza, gdzie trafiamy w sile 306 osób. Na meczu 5-lecie obchodzi grupa Brzuchacze, a grupa Ultra(S)tomiL przygotowała sektorówkę z czaszka, którą uzupełniały odpalone na sektorze race. Runda udana, nie zaliczyliśmy żadnego zera, wszędzie jeździliśmy przynajmniej jednym autokarem. Dawało to nam duże nadzieje na kolejny rok wojaży po Polsce za Stomilem.

Runda jesienna sezonu 2013/2014 dość tradycyjnie dla nas, rozpoczęła się wyjazdem na mecz Pucharu Polski. Tym razem trafiły nam się odlegle Katowice (mecz z Rozwojem), które odwiedza 9 osób, niestety nie dane było wszystkim wejść na sektor gości, dlatego tez pozostali opuścili klatkę, w której przebywali jedynie przez chwile. Pierwszy wyjazd ligowy wypadł nam do odległych Stróż, no i niestety… zaliczamy pierwsze zero od kilku ładnych lat. Powodów nie zaliczenia tego wyjazdu było kilka, chętnych na tą eskapadę było ponad pół autokaru, jednak zabrakło funduszy by wyruszyć z Olsztyna niepełnym autobusem. Był już plan pojechać tam furkami, jednak przez stracony czas, nie dojechalibyśmy nawet na końcówkę meczu… Na rehabilitację czekaliśmy 2 tygodnie, bo na ten termin zaplanowany był wyjazd do Chojnic. Trafia tam 130 Stomilowców, by obejrzeć pierwsze zwycięstwo biało-niebieskich w obecnym sezonie. Rozrzut dziadków z pzpn-u jest nadto widoczny, gdyż 2 tygodnie później przychodzi Stomilowcom udać się w podróż na drugi koniec Polski, tym razem do Niecieczy. Na stadion położony w przeuroczym polu kukurydzy, dociera 22 kibiców. W październiku pierwszy wypad przytrafia się nam do naszego układowicza z Płocka, gdzie dojeżdżamy w sile 256 osób. Zajmujemy sektory tuż obok naszych znajomych i często prowadzimy wspólny doping. Podczas powrotu, Stomilowcy zahaczają o cmentarz w Gradzanowie, gdzie spoczywa zmarły w lipcu tego roku legendarny Plesiu. Po Płocku, kolejna wyprawa na koniec świata, to znaczy Polski i trafiamy do Nowego Sącza. Tym razem udało nam się go odwiedzić (sektor gości został otwarty) i to nie w byle jakiej liczbie bo klatkę wypełniło 141 fanów Stomilu. Jesień nas nie rozpieszczała, to tez następnie przyszło nam odwiedzić Górny Śląsk, a dokładniej Katowice, do których udaliśmy się rejsowym pociągiem. Piękny wyjazd, niestety zepsuty przez nadgorliwa psiarnie, jednak 250 osób w dniu zadusznym zameldowało się w stolicy „czarnego złota”, aby na żywo zobaczyć mecz „Dumy Warmii” z GieKSą Katowice. Niespodziewanie ostatnim wyjazdem nie okazało się śledziobranie w Gdyni jak zakładaliśmy, a wyprawa do Łęcznej tydzień wcześniej, którą większość odpuściła szykując się już na Arkę ;). Psikus kurwa! W Łęcznej na ostatnim wyjeździe rundy jesiennej, samochodami melduje się 37 najwierniejszych Stomilowców, zaliczając ten ciężki i mało atrakcyjny wyjazd. Panie i panowie, kibole i kibolki, to by było na tyle jeżeli chodzi o wyjazdowy 2013 rok Stomilowców. Do Gdyni już nam się nie udało pojechać, sektory na stadionie Arki pozamykał wojewoda i tak zakończyła się dla nas kolejna runda w I lidze.

Ponadto meldujemy się w tym czasie na Marszu Niepodległości w około 80 głów + środowiska narodowe z Olsztyna i okolic oraz odwiedzamy mecze reprezentacji Polski. W tym takie wyjazdy jak do Mołdawii czy San Marino (po kilkanaście osób) i w większej grupie do Anglii (około 50 Stomilowców).

Rok 2013 był dla kibiców Stomilu Olsztyn, pod względem wyjazdowym bardzo dobry z jednym małym minusem, zerem wyjazdowym w Stróżach. Miejmy nadzieję, że rok 2014 będzie dla Na(S) jeszcze lepszy! Odkładajcie już pieniądze na wyjazdy, wspomagajcie fundusz wyjazdowy! Przed nami runda wiosenna i takie wyjazdy jak na ROW Rybnik, Dolcan Ząbki, Puszczę Niepołomice, Olimpię Grudziądz, GKS Bełchatów, GKS Tychy ( na tą chwilę zamknięty sektor gości ), Flotę Świnoujście, Okocimski Brzesko oraz na Miedź do Legnicy! Z fartem!