Nasz wyjazdowy maraton trwa w najlepsze, kolejnym punktem na naszej trasie był polski biegun zimna, czyli dobrze znane wszystkim wyjazdowiczom Suwałki. Całe szczęście wyjazd na Wigry przypadł nam tym razem na koniec sierpnia i nie trzeba było liczyć się z tym że odmarzną nam stopy 🙂

Na ten mecz nie organizujemy autokaru i każdy kręci środek transportu we własnym zakresie. Chętnych zebrało się łącznie około 110 osób, co jest wynikiem niezłym, aczkolwiek zawsze mogłoby być lepiej. Zbiórkę wyznaczyliśmy na trasie i tam wszyscy w miarę punktualnie się meldujemy, o dziwo, obyło się bez dużej ilości psów i tak w miarę zorganizowanym szykiem wyruszamy w kierunku Suwalszczyzny. Po trasie łapiemy się z naszymi ziomkami z ŁKS-u Łomża, którzy wspierają nas tego dnia w około 30 osób (dzięki!). Przed samymi Suwałkami przejmują nas miejscowe psy, trochę przetrzymują nas na granicy miasta, spisują samochody i po chwili eskortują całą naszą grupę pod sektor gości miejscowego stadionu.

Wejście na stadion odbywa się względnie sprawnie (jest nas łącznie 140 osób), nie ma zbytniego pajacowania z nie wpuszczaniem zbyt dużej ilości flag tak jak było to ostatnio. Jednakże z powodu naszego delikatnego opóźnienia na trasie, nasza wycieczka w komplecie melduje się dopiero w trakcie trwania spotkania. Na płocie wieszamy tego dnia cztery flagi (Stomil Olsztyn (gotyk), Denaturat Boys, HG’00 oraz debiutującą tego dnia małą flagę osiedla Podgrodzie). Prowadzimy całkiem niezły jak na naszą liczbę doping i staramy się zagrzewać naszych grajków do lepszej gry. Wigry coś tam pyskują, parę razy im odpowiadamy, generalnie nic wartego uwagi.

Niestety nasi piłkarze tym razem nie zdołali pokonać swoich przeciwników i mecz kończy się wynikiem 2:0 na korzyść gospodarzy. Po meczu dziękujemy im za walkę i mobilizujemy do skuteczniejszej gry w nadchodzących spotkaniach.
Powrót do domu spokojny, ze sporą obstawą niebieskich, zaliczamy dwa dłuższe postoje i koło godziny 23 meldujemy się w Olsztynie. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla ŁKS-u Łomża za wsparcie nas na tym wyjeździe! W sobotę gramy w Częstochowie z Rakowem, na ten wyjazd ruszamy pociągiem także widzimy się tam w dobrej liczbie!

KIBICOWSKA FOTORELACJA

Obojętnie gdzie grasz, tam spodziewaj się na(S)!

Szokis/Brzuchacze