Na pierwszy mecz III-ligowy po reaktywacji klubu czekaliśmy z utęsknieniem. Na początku obiecane mieliśmy bilety po 5 złotych, ale niestety ostatecznie dostaliśmy ich tylko… 35 sztuk. Nie wiadomo było jak rozporządzić taką liczbą biletów.

Na walnym zebraniu SSK zdecydowaliśmy, że wszyscy kupujemy bilety po 10 złotych, a każdą zdobytą w ten sposób „piątkę” spożytkujemy na cele wyjazdowe. I pieniądze te zostaną przeznaczone już na dofinansowanie najbliższego wyjazdu do Grójca.

Już na godzinę przed meczem przed stadionem przemieszczały się pokaźne grupki Stomilowców. Widownia na stadionie była ograniczona, niemniej trzeba przyznać, że inauguracja przyciągnęła na trybuny sporo ludzi. Nasz młynek był również dość pokaźny (od wielu lat pierwszy raz pod krytą) i liczył ok. 250 szalikowców. Bawiliśmy się fajnie. Doping był praktycznie cały mecz. Oflagowanie było naprawdę jak na warunki III-ligowe imponujące, na płocie pojawiły się wszystkie stare flagi (również te największe). Do tego doszły nowe m.in. Stomilowcy, a także nowe flagi FC: Radomsko, Pieczewo, Barczewo, Mrągowo. Z innych flag FC były: Dobre Miasto, Kieźliny, Zatorze, Pojezierze, Morąg (Piłkarskie Oszołomy). Było również kilka flag na kijach.

Całkiem fajna była też oprawa, godna inauguracji. Na początku balony (300 sztuk), potem białe i niebieskie pasy materiału, świece dymne (3) i race (15). W sumie cały mecz w sektorze coś się działo. Oczywiście tradycyjnie nie zabrakło kalinki. Licznie stawiły się fan-cluby spoza Olsztyna. Najliczniej reprezentowane były: Szczytno, Mrągowo, Morąg, Ostróda. Ponadto byli przedstawiciele następujących FC: Biskupiec, Orneta, Barczewo, Kieźliny, Dywity, Nidzica, Giżycko, Radomsko, a także komplet emigrantów z Warszawy.

KIBICOWSKIE ZDJĘCIA Z TEGO SPOTKANIA!

Przed meczem były zgrzyty z ochroną. Jak zwykle panowie w czarnych uniformach mieli problemy do kibiców. Tym razem przyczepili się do serpentyn, który ostatecznie udało się wnieść zdawkową ilość. Przy wejściu były przepychanki kiboli z ochroną, której zachowanie można określić jako bardzo prowokujące. W trakcie meczu kibice „podziękowali” ochroniarzom wyrażając głośno swoją do nich „sympatię”.

Na trybunie dla przyjezdnych były pustki. Fani z Grajewa nie pokazali się na olsztyńskim stadionie, co nie jest specjalnym zaskoczeniem. Sam mecz był ciężki dla olsztyńskich piłkarzy. Goście prezentowali się nieźle. Byłą jednak szansa na zwycięstwo, ale karnego nie wykorzystał Robert Miękus. Po meczu kolejny drobny zgrzyt. Piłkarze niezbyt solidnie podziękowali nam w pierwszym podejściu za doping. Po chwili zostali pogonieni z tunelu przez Biedrzę i jeszcze raz przybiegli do naszego sektora. Liczmy na to, że zachowanie piłkarzy wynikało z braku doświadczenia (grając w OKP nie mieli komu dziękować za doping). Podsumowując pierwszy mecz był na pewno ciekawym doświadczeniem.

Relacja pochodzi z „Zin Stadion” nr 49. Chcesz kupić archiwalne numery kibicowskiej gazetki? Napisz pod adres redakcja@stomil.olsztyn.pl.