„Apogeum wkurwienia! Miałem nie pisać, ale… Ale napiszę bo to co się tu kurwa odpierdala to jest jakiś meksyk. Nie będę przebierał w słowach, bo w takich sytuacjach nie powinno się tego robić. Wiadomo, w klubie jest niewesoło i to już od końca ubiegłego roku. Genezy tego można szukać dużo wcześniej, chociaż to teraz nieważne. Ważne jest to kto teraz przeciw temu klubowi występuje i jak należy to postrzegać. Bardzo wkurwia mnie jak wyrafinowanym politykiem jest obecny prezydent miasta. To z jednej strony komplement dla niego, a z drugiej? Z drugiej pokazuje tylko jak wielkim draniem jest. Który to już rok jesteśmy zwodzeni w kwestii stadionu? To teraz już nieważne, to czy ten stadion będzie, czy nie lata mi koło chuja, bo zaraz nie będzie na nim komu grać. Do tego właśnie chce doprowadzić gospodarz miasta Olsztyn, zwany dumnie prezydentem. Co obecnie robi Piotr G.? Skutecznie, od stycznia bieżącego roku, wziął się za rozbiórkę czegoś nazywanego klubem OKS Stomil. Postrzegam to dwojako, z jednej strony nie na rękę jest miastu, a zarazem jemu spełnianie wymogów stawianych przed Olsztynem w kwestii infrastruktury sportowej, a z drugiej? Druga jest dużo prostsza. Zemsta. Dlaczego? Kurwa, nie bądźmy cyniczni. Drugi z kandydatów przeprowadził sobie małą kampanie wyborczą na stadionie Stomilu, a teraz my za to płacimy. Z drugiej strony co zrobił Małkowski dziś widzimy. Każdy mógł zgłosić punkt w sprawie spółki akcyjnej, nie zrobił tego nikt. Grzymowicz powiedział ,nie mamy 2 MILIONÓW na utrzymanie klubu. No kurwa, nic dziwnego jak wpierdala się prawie 500 dużych baniek w projekt tramwajowy, a potem za pomocą sprytnego przesuwania budżetów próbuje się wyjść na zero. Galeria Warmińska przypadkiem „wyszła” ze Stomilu? Kurwa, nie sądzę. Dziwne, że pojawia się wsparcie na AZSie, wszystko firmuje miasto i jest super. Sądzę, że ktoś zapakował tam swoje prezydenckie łapska i powiedział, że w pewnym miejscu trzeba przykręcić kurek, w końcu poprzedni prezes mówił o projekcie ekstraklasy. Na dziś z projektu ekstraklasa zostały marzenia, marzenia o dalszym istnieniu klubu. Czy ja w to wierzę? Wierzę, że mamy ten potencjał, który spowoduje, że będziemy istnieć. Nie będzie cudu. Nie pojawi się magiczny inwestor z petrodolarami. Jednak mamy coś, czym możemy walczyć o istnienie tego klubu – jedność. Charakterny zespół, który do końca chce walczyć o byt OLSZTYŃSKIEGO(tak rado miasta, to jest klub olsztynian, a nawet więcej, mieszkańców całego województwa) Klubu Sportowego. Za piłkarzami stoją kibice, czyli my. Pokazaliśmy już raz, że wspieramy ich w trudnych chwilach. Czy manifestacje mają sens? Może, przyjdzie czas i zobaczymy co będzie. Na koniec jeszcze jedna rzecz, która wkurwia mnie niemiłosiernie w całej otoczce związanej z problemami Stomilu. Dziennikarze, jesteście oficjalnie, kurwa, najgorsi. Nie mówię o wszystkich, mówię o tych, którzy mienią się tymi neutralnymi w całej tej sprawie, tych rzekomo zdroworozsądkowych. Czytam wasze artykuły, tweety i chuj wie co jeszcze, jesteście najgorsi. Nie widzicie tego, jak miasto zabija sport. Widzicie tylko „roszczeniową” postawę klubu. Czym jednak do kurwy nędzy różni się Stomil od: GKS Katowice, Wisły Płock, Jagiellonii, Korony, Pogoni Szczecin etc.? Dlaczego największy klub regionu, z największymi tradycjami kolejny raz chyli się ku upadkowi. Jaki wpływ ma na to miasto? Jebać to.
STOMIL NIE ZGINIE, BO STOMIL TO MY.”
Glebson
d