Mecz z Okocimski wypadł w „Kortowiadę”, czyli termin jak co roku niesprzyjający frekwencji na stadionie Stomilu. Na domiar złego całą sobotę padał w Olsztynie deszcz. Przez pierwszą i drugą połowę meczu też lało. Część „Fanatyków” wybrała tego dnia trybunę krytą, nie czuli się na siłach aby stać w deszczu na Łuku Biało-Niebieskim i dopingować naszych kopaczy. Tak naprawdę dopingowaliśmy Stomil na normalnym poziomie tylko w pierwszej połowie. Druga odsłona spotkania to już spontaniczne szydercze okrzyki w stronę naszych piłkarzy. Przegrać też trzeba umieć! Wynik 0-4 mówi wszystko o tym meczu… Mogło się skończyć i 0-8, jednak Piotrek Skiba pokazał się z bardzo dobrej strony i uchronił „Dumę Warmii” przed kompletnym blamażem. Wracając do spraw kibicowskich: kryta się zapełniła, młynek wystawiliśmy skromny, gości zero – zamknięty sektor dla przyjezdnych, na płotach pojawiło się 8 flag Stomilu oraz transparent „ROTMISTRZOWI CHWAŁA” z podobizną Witolda Pileckiego. Przypomnijmy, że 15 marca 1948 rotmistrz został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano dnia 25 maja 1948 roku w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej, poprzez strzał w tył głowy.