Mecz z Widzewem w roli gospodarza mieliśmy rozegrać już jesienią, jednak wówczas nasz klub zgodził się na przeniesienie spotkania do Łodzi, tak by na wiosnę kibice Widzewa mogli obejrzeć zmagania z sektora gości. Jednak ponownie się to nie udało, gdyż łodzianie zostali ukarani kolejnym zakazem wyjazdowym przez PZPN i nie dane było im dojechać na mecz rozgrywany w Ostródzie.

Był to nasz pierwszy mecz w całym sezonie rozgrywany w charakterze gospodarza poza Olsztynem. Frekwencja jednak dopisała i klub na ten mecz sprzedał komplet biletów (2350). Dostępna dla kibiców była tylko trybuna kryta (w ramach oszczędności, zmniejszenia kosztów organizacji meczu).

W młynie zebraliśmy się spokojnie w ok. 900 osób. Stomilowcy szczelnie wypełnili trybunę na której znajduje się 900 krzesełek. Tego dnia wspomagała nas liczna delegacja kibiców Polonii Bydgoszcz z jedną flagą oraz kilka osób z Petrochemii Płock. Na płotach wywiesiliśmy 11 flag Stomilu Olsztyn oraz wspomniane wcześniej jedno płótno Polonii.

Doping prowadzimy przez całe spotkanie, najlepiej wychodziło nam to w pierwszej połowie. Druga odsłona meczu to już trzy bramy w plecy jednak staraliśmy się do samego końca wspierać piłkarzy „Dumy Warmii”.

Kibice Widzewa nie mogli się pojawić na tym meczu ze względu na zakaz wyjazdowy. O tym co działo się na boisku lepiej nie pisać. Miejmy nadzieję, że na następne, arcytrudne spotkanie z liderem tabeli Zagłębiem Lubin kopacze zmobilizują się i nie dadzą plamy.

 

oks

2

3

4