Na Marsz do Warszawy postanawiamy wybrać się w 4 busem z Olsztyna. Siedząc w autobusie byłem już przekonany, że pojadę tam sam, ponieważ pozostała 3 zaspała, ale jakimś cudem zdążyli w ostatniej chwili wbić się do autobusu.

W Warszawie meldujemy się po godzinie 10:00 i czekamy jeszcze na jednego ziomka, który dojeżdżał z Gdańska. W związku z tym, że do marszu było jeszcze sporo czasu, wybieramy opcję zrobienia piwka w parku, około godziny 14:00 udajemy się na zbiórkę, aby zbić się w jedną grupę zresztą Stomilowców, liczba trudna do określenia, na bank było nas jednak ponad 80. Dołącza do nas również Petrochemia Płock  i Hutnik Nowa Huta. Podczas całej trasy marszu idziemy trochę rozdzieleni, ponieważ sporo się działo i każdy się porozchodził. Po zakończeniu marszu wracamy w stronę dworca i zatrzymuje nas policja, co kończy się trzepaniem i spisywaniem.

A tak 11 listopada uczcili fani Stomilu Olsztyn z Lidzbarka Warmińskiego:

lidzbark